Jima i Mary McCartney'ów połączyły między innymi irlandzkie korzenie. Ten muzyk jazzowy i pielęgniarka wkrótce powitali na świecie swoje pierwsze dziecko - synka Jamesa Paula McCartneya. Razem z dwa lata młodszym bratem, Michaelem, Paul spędził udane dzieciństwo. Mimo niezbyt dużej ilości pieniędzy, rodzina zdawała dawać sobie w pełni radę. Spowodowane to było ciepłem, które dawali synom ich rodzice, a przede wszystkim matka Mary. Właśnie dlatego wielkim ciosem okazała się dla trzech mężczyzn jej śmierć. Mary zmarła na raka piersi w wieku 47 lat, pozostawiając swojego bezradnego w tej sytuacji męża i dwóch synów - w tym czternastoletniego Paula. Jim starał się jak najlepiej zastąpić chłopcom matkę i włożyć w ich wychowanie jak najwięcej mógł. On również zachęcał synów do rozwijania odziedziczonego po nim talentu muzycznego. Paul zaczynał, grając na trąbce. W końcu, zauroczony twórczością Elvisa Presley'a, przerzucił się na gitarę. Mimo przejawu wielkiego talentu w tak młodym wieku, nie grał w żadnym zespole. Okazja pojawiła się dopiero w '56 roku, gdy poznał niejakiego Johna Lennon'a i kolegów z jego skifflowej grupy. Starsi chłopcy początkowo nie byli chętni do przyjęcia go, ale to zmieniło się po zapoznaniu się z umiejętnościami McCartney'a.
Paul był zachwycony popularnością, jaką Beatlesi zdawali się zdobywać z dnia na dzień. Jako jedyny z czwórki rzeczywiście starał się zadowalać każdego - fanów, menadżera, dziennikarzy, wytwórnię płytową. Chciał by ich sen nigdy się nie kończył. To on starał się pokazywać na wywiadach i różnych imprezach, by utrzymać popularność zespołu. Zawsze otwarty na nowe inicjatywy, zdawał się entuzjastycznie przyjmować każdy dzień jako Beatles. Jednak i on czuł zmęczenie cała sytuacją i potrzebował czasu dla siebie, a przynajmniej dla siebie i chłopców razem. Po śmierci Briana chciał przejąć większość jego obowiązków, dotrzymując m.in. słowa w sprawie nowego filmu z zespołem w roli głównej. "Magical Mystery Tour", jak nazywał się film okazał się porażką, ale McCartney zdawał się nie zwracać na to uwagi. Całą energię, mianowicie poświęcił na utrzymaniu zespołu w całości, ponieważ wraz z rokiem '67 przyszły coraz to poważniejsze kłótnie między muzykami.
Pomimo wszelkich starań utrzymania zespołu, to on w 1970 roku ogłosił, że odchodzi od grupy. Decyzję poparł m.in. chęcią rozwinięcia kariery ze swoim innym zespołem - Wings. Tak zaczęły się jego przygody jako twórca solowy, bądź frontman autorskich zespołów. Do dzisiaj tworzy i można nadal zobaczyć go w trasie koncertowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz